Gdy chory po uszkodzeniu mózgu twierdzi, że nic mu nie jest – anozognozja

Niekiedy osoby cierpiące na zaburzenia funkcji poznawczych po udarze lub uszkodzeniu mózgu nie zdają sobie sprawy z tego, że coś im dolega. Zaprzeczają chorobie, zachowują się tak, jakby nic się nie stało. Osoba unieruchomiona może próbować wstawać z łóżka, a ktoś z zaburzeniami orientacji w terenie może chcieć wyjść z domu i wsiąść do samochodu. Wytłumaczenie choremu, że nie wolno mu pewnych rzeczy robić, jest bardzo trudne. Osoba niezdająca sobie sprawy z własnej choroby nie będzie też chciała brać leków ani uczestniczyć w terapii. Z tego powodu zaburzenie to bardzo utrudnia życie pacjentowi i jego bliskim.

Zaprzeczanie chorobie 

Niedostrzeganie własnej choroby to inaczej anozognozja. Jest to zaburzenie neurologiczne oznaczające niezdawanie sobie sprawy z własnych problemów zdrowotnych. Inne często spotykane określenie to brak wglądu. Anozognozja często towarzyszy schizofrenii, chorobie afektywnej dwubiegunowej i demencji. My zajmiemy się przypadkami anozognozji w konsekwencji udaru lub uszkodzenia mózgu.
Zaprzeczanie chorobie towarzyszy najczęściej uszkodzeniu prawej półkuli mózgu. Może to być uszkodzenie w wyniku udaru (wylewu), urazu czaszkowo-mózgowego lub innego uszkodzenia mózgu.
Brak świadomości deficytu może mieć różne nasilenie – od bagatelizowania, poprzez ignorowanie, aż po zupełne negowanie istnienia problemu.

Jak wygląda zaprzeczanie chorobie

Prof. Anna Herzyk przytacza następujące warianty anozognozji:
  • chory nie zdaje sobie sprawy z istnienia schorzenia mózgowego (a tym samym jego skutków)
  • pacjent wie, że ma schorzenie mózgowe, ale nie jest świadomy jego konsekwencji;
  • człowiek po udarze werbalnie zaprzecza obecności deficytu, ale zachowuje się tak, że uwzględnia zaburzenie (np. nie używa sparaliżowanej ręki w sposób, jakby była zdrowa);
  • osoba chora werbalnie potwierdza zaburzenie, lecz na przykład próbuje używać ręki, jakby była sprawna;
  • pacjent wie, że ma zaburzenia, ale przejawia brak koncentracji, obojętność, połączoną czasami z nieadekwatnie podwyższonym nastrojem (anozodiaforia);
  • chory demonstruje nieświadomość jednych deficytów (np. hemiplegii), a ma zachowaną świadomość innych deficytów (np. afazji);
  • człowiek po udarze ma świadomość zaburzenia, ale wyjaśnia je innymi od rzeczywistych przyczynami (np. niesprawność ręki tłumaczy reumatyzmem);
  • pacjent aktywnie zaprzecza trudnościom w formie tłumienia, racjonalizacji, projekcji; może także wyrażać niechęć (mizoplegia), na przykład w stosunku do porażonych kończyn, lub deluzje, a także skłonność do konfabulacji (irracjonalne wyobrażenia i błędne przekonania).

Cytat zaczerpnięty z: Domańska Ł., Borkowska R. A., (2008). Podstawy neuropsychologii klinicznej. Lublin: UMCS.

Jak sobie radzić z brakiem świadomości choroby

Rodzina chorego musi uzbroić się w cierpliwość, wyrozumiałość i odporność na krytykę. Oto bardzo podstawowe rady:

  • Zrozum, że chory nie robi tego celowo. Nie ignoruje problemów, nie spycha ich do podświadomości – on naprawdę nie wie, że coś jest nie tak.
  • Nie bierz pretensji do siebie. Niekiedy chorzy nie widząc konsekwencji własnych działań w chorobie, zwalają winę na domowników. Nie daj się wciągnąć w kłótnię, bo to do niczego nie prowadzi. Pamiętaj, że nie zawsze da się przekonać chorego do swoich racji i nierzadko będziesz musiał znieść porażkę.
  • Najprawdopodobniej chory przez długi czas będzie twierdził, że nic mu nie jest. Dlatego zabezpiecz otoczenie tak, by nie zrobił sobie krzywdy.
  • Pozwól choremu ponosić konsekwencje własnych działań. Oczywiście jeżeli nie jest to dla niego niebezpieczne. Rozmawiajcie o tym, co się stało.
  • Nie każdy moment jest dobry na rozmowę. Nie rozmawiajcie w gniewie.
  • Rozmawiaj z chorym o ogólnych problemach w funkcjonowaniu po uszkodzeniu mózgu – bez bezpośredniego odnoszenia się do konkretnego przypadku. Na przykład możesz powiedzieć: “Przeczytałem, że osoby po udarze często mają zmienne nastroje. Zauważyłeś coś takiego u siebie?”
  • Czasem choremu łatwiej jest przyznać się do problemów nie przed najbliższymi, ale przed osobą z zewnątrz, np. terapeutą lub kimś niezwiązanym z chorobą.
I ostatnia rada, która odnosi się do wszystkich, którzy opiekują się chorymi, niezależnie od schorzenia: Dbaj o siebie. Miej kogoś, z kim możesz porozmawiać. Rób sobie przerwy od opieki nad chorym. Nie zapominaj o sobie, swoim zdrowiu i innych ważnych osobach w twoim życiu.
Przeczytaj inne artykuły z tej kategorii: